Hejka! Dzisiaj mnie coś oświeciło, ale od początku.
Od jakiegoś czasu robię zakupy dla rodzinki, prosta sprawa jeżeli masz listę zakupów i pamiętasz co jeszcze dokupić.
Chodzenie po sklepie jest łatwe, gdy nie ma tłumów, ale pamiętanie gdzie co leży może być męczące...
Oczywiście próbuję kupić jak najtaniej w jak najlepszej jakości. Ale problem nie leży tutaj, tylko jakby za plecami...
Za plecami są kabanosy, obok jakiś jogurcik, a dalej kapuśniaczek. Wszystko w okazyjnej cenie, poniżej 2 złotych i tak myślisz "to tylko 2 złote, szybko przekąszę i zapomnę", tylko że już się zebrało 6 złotych, które można było wykorzystać na coś innego.
Tu się też pojawia kolejny problem, posiadasz kartę na której jest [podaj kwotę] zł. Te rzeczy, które dajesz do koszyka to wszystko było dość tanio, ale się zebrało i potem widać liczbę na ekranie. Zostało jeszcze sporo na karcie i wracając do domu idziesz do lokalnego sklepu i tam kupujesz jakieś picie i fajki siostrze... ale chwila... to przecież kolejny pieniądz, który uciekł z twojego wirtualnego portfela... I tu mnie oświeciło, że to już nie raz tak zrobiłem.
Przez swobodę posiadania karty zapominamy tak naprawdę ile pieniędzy posiadamy. Przykładamy kartę, paragon do kieszeni i idziemy dalej; z gotówką jest inaczej, widzimy ile mamy i to nas skłania do myślenia o późniejszych wydatkach.
Taka mała myśl, która się nawet bardzo rozwinęła (to pisanie rozprawek sporo pomogło xd).
Comments
Displaying 0 of 0 comments ( View all | Add Comment )