Hejka wszystkim!
Od dłuższego czasu używam Linuxa jako mój główny system, więc chciałbym opowiedzieć o mojej przygodzie z nim. Skupię się głównie na mojej Stacjonarce od 2021 roku i ThinkPadzie x260, ponieważ tutaj mogę przypiąć pinezkę na linii czasu, gdzie już poważniej podchodziłem do tego systemu
Na Desktopie zacząłem od Kubuntu 21.04. Był to dual-boot z Windowsem. Miałem zamysł, żeby też powoli "przekonwertować" rodzinkę z Windowsa 10, więc stworzyłem ogólne konto z łatwym hasłem i nie zmieniałem wyglądu Plazmy, żeby jak najbardziej przypominało Windowsa, ale ostatecznie udało mi się to tylko z Mamą, która dostała mojego starego Lenovo IdeaPad z Linux Mintem


Jak na początek to muszę przyznać - naprawdę dobrze mi się z niego korzystało. Wszystko co chciałem działało, miałem pełne wsparcie sprzętu, nawet działał mój zewnętrzny DAC od Fosi Audio. Nie używałem snapów, nie pamiętam bym je wyłączał, ale to bardzo możliwe, ponieważ Firefox'a miałem jako deb…
Używałem go dość długo, jeszcze zaktualizowałem bez problemu do 21.10 i sporo gier ograłem na nim
Pod koniec Października zachciało mi się zrobić przeskok na inną dystrybucję. Wtedy bardzo głośno było o Fedorze, a jako że też dłuższy czas testowałem wcześniej Fedorę 34, 35 i 36 na moim laptopie, to na stacjonarce też zainstalowałem to samo. Myślałem nad innym DE, próbowałem Cinnamon i Mate, ale nie przypadły mi do gustu, także pozostała Plasma.


Fedora od tamtego momentu siedziała najdłużej; dopiero niedawno zrobiłem re-instalację, ponieważ napsułem zbyt dużo i źle ten system działał. Po re-instalce świetnie działa na najnowszej Fedorze 41 i nawet Titanfall 2 działa płynniej :D
Mała informacja – po paru miesiącach używania Fedory zrozumiałem, że nikt inny nie będzie z niej korzystał poza mną, więc przerobiłem ją na swój gust. Wcześniej gdyby ktoś chciał zobaczyć jak wygląda coś innego niż Windows, to mogłem nowe konto stworzyć, teraz jednak już mam zaszyfrowany dysk po reinstalacji i tylko ja mam dostęp

Podsumowując: Linux na Desktopie jest naprawdę świetny. W ogóle
nie wchodzę na dysk z Windowsem i pewnie już tak pozostanie :3
To teraz temat
Pingwina na laptopie… o kurcze xd
(Evangelion intro)
Jako pierwsza dystrybucja była zainstalowana Fedora. Chciałem wtedy przetestować jakieś distro z paczkami rpm, a że też było głośno na temat Fedory, to oczywiście spróbowałem. To była super decyzja! Fedora GNOME na tym ThinkPadzie po prostu śmigała! Wayland naprawdę uwolnił swoje skrzydła i wszystko było płynne, a jednocześnie bardziej energooszczędne (przynajmniej po chwili mojego testowania na Xorg)


Jedyny jaki miałem problem to co kilkuminutowe przycięcia, ale to się okazało być błędem po stronie sprzętu, a nie systemu (TPM 2.0 działa jedynie dobrze pod Windowsem, wystarczyło przeskoczyć na sprzętowy TPM 1.2)
Byłem zadowolony z Fedory, dlatego też właśnie wylądowała potem na Desktopie; a jak była na Desktopie, to na lapku chciałem potestować coś innego, no i na co mogło paść?
Chciałem dalej potestować dystrybucje na rpm, więęęc? Przywitajcie OpenSUSE Tumbleweed
Jak na rolling release, to trzeba przyznać, że bardzo stabilne doświadczenie miałem… ale to też możliwe dlatego, że miałem snappera z btrfs…
OpenSUSE jest napchany funkcjami. Snapper, który robi migawki systemu w sekundę, Zypper który świetnie zarządzał paczkami, administrowanie systemem przez YaST2, OBS (Open Build Service), no po prostu prześwietny system dla Administratora!
Oczywiście też miałem zainstalowany GNOME i używałem Waylanda :>
Chyba openSUSE siedział na tym laptopie tak samo długo jak Fedora. Miałem kilka problemów czasami, np. dźwięk był tylko przekierowywany do portu HDMI, mimo że nie miałem nic do niego podpiętego… albo całkowicie nadpisał paczki sterownika graficznego i nawet Wayland nie mógł się uruchomić, co skutkowało przerzucaniem mnie do Xorga… Oczywiście powrót na wcześniejszą migawkę naprawił problem, ale musiałem czekać z aktualizacjami przez tydzień, aż naprawili problem.
Dla kogoś, kto ma małą firmę i chciałby wdrożyć Linuxa jako główny system dla pracowników, to openSUSE (ale w wersji Leap), byłby bardzo dobrym wyborem, przynajmniej Admin byłby zadowolony :D

Teraz następuje czas stagnacji... to znaczy stabilności :b
Chciałem system na laptopie, który po prostu mi się nie zepsuje, wspiera wszystko co chcę i w którym mam doświadczenie. Padło na Linux Minta, ale w Debian Edition :3


Rozmyślałem najpierw nad czystym Debianem, ale nie chciałem wszystkiego konfigurować, bo jeszcze ja będę winny przy zepsuciu. Linux Mint to po prostu idealna dystrybucja dla kogoś, kto chce mieć działający system i się nim nie przejmować, a jeszcze jako LMDE, to tutaj się nic nie dzieje, serio… Gdyby stara Toyota Corolla była dystrybucją linuksową, to właśnie była by Linux Mint Debian Edition.
Na Fedorze i OpenSUSE mogłem mieć 300 paczek do aktualizacji po dłuższym nieużywaniu, a tutaj? 10 paczek i kilka Flatpaków… no po prostu nic się nie dzieje i to jest świetne


I tak to właśnie wygląda z moimi pingwinami. Naprawdę cieszę się, że mogę doświadczać szybki rozwój tego systemu i być częścią społeczności Linuxa (Oczywiście tej części, która nie krzyczy, że to GNU/Linux i nie płacze nad Flatpakami i Wine)
Jeżeli ktoś z was chciałby spróbować pingwinka, to polecam wirtualne maszyny. Jak się zepsuje, to szybka reinstalacja, bądź cofnięcie migawki. Poniżej dam linki, które mogą być pomocne dla zainteresowanych :3
Dzięki za czytanie i do następnego ^.^
Jak zainstalować Ubuntu w VirtualBoxie na systemie Windows: https://www.download.net.pl/jak-zainstalowac-linuxa-na-virtualbox-dowolna-dystrybucja/n/15416/
Strona do pobrania VirtualBox: https://www.virtualbox.org/wiki/Downloads
I kilka dystrybucji :3c
Comments
Displaying 2 of 2 comments ( View all | Add Comment )
okkeun ( = ⩊ = )
jeny te tapety są takie fajowe!!
Dziemkuje ^•^
Kilka jest zrobionych przez moją dziewczynę, kilka zebranych przez kolege i kilka z mojego zbioru :3
by Vori; ; Report
Alveus Nosville
Dobra dobra - gadaj mnie tu zaraz co się chowa pod skórą Winampa
Jest to Audacious :>
by Vori; ; Report