poszedłem dziś na stacyjke, jest 1 w nocy więc tylko tam mogłem kupic piwko
lubie chodzić wieczorami mimo mieszkania na zadupiu, kiedy droge oświetlają jedynie świecące na żółto latarnie, po ulicach chodzą koty a na polach obok inne dzikie zwierzęta.
dziś było po deszczu i światło odbijało sie od drogi, z gorszych rzeczy to masa ślimaków i samobujczych żab ale już trudno, kocham też tą liminalność brak aut, moge iść środkiem ulicy, śpewać i nie przejmować się innymi i nawet więcej, ciężko opisać ten vibe.
zaczeło się jak jezdziłem pociągiem do swojej już byłej dziewczyny i wracałem nocami tak do domu i lubiłem to szczególnie chodzić tak po mieście w którym miałem pociąg, deszcz i zmęczenie mi nie przeszkadzały a choć sporo kilometrów musiałem przemierzać.
a dzisiaj tylko stacyjka i chłop nawet mnie poznał, dziś miał awarje i już przed wejściem mnie powitał
miły typ nawet zagadał
(co do łażenia po nocach moze wstawie pare zdjęć kiedyś w blogu)
Comments
Displaying 0 of 0 comments ( View all | Add Comment )